Najpopularniejsze są bułki z serem, bułki z kruszonką. Jednak drożdżowe bułeczki z innym nadzieniem też są bardzo smaczne i tu warto eksperymentować. Sezon na jagody jeszcze trwa, robiąc bułki z budyniem czy z budyniem i jagodami piecze się je tak samo. Jak upiec bułki drożdżowe z budyniem? Zapraszam na przepis 🙂
Można podsypywać mąką, ale niedużo i z rozwagą. Pamiętajmy, im mniej mąki podsypiemy podczas formowania, tym lżejsze, bardziej delikatne i puchate będą rogaliki po upieczeniu. Składniki na około 50 małych rogalików: 560 g mąki pszennej tortowej. 10 g drożdży suchych lub 20 g drożdży świeżych. 300 ml mleka.
W wersji z czosnkiem i ziołami na pewno wam posmakują. bułeczki drożdżowe. ciasto drożdżowe. mąki ziemniaczanej pół kilograma świeżych jagód 4 łyżki cukru Na kruszonkę: 60 g cukru 50 g masła 100 g mąki sól Zamiast kruszonki bułeczki drożdżowe z jagodami można posypać cukrem pudrem lub polać domowej roboty lukrem.
Kluski na parze, pampuchy, kluski drożdżowe, parowce – jak zwał tak zwał, bo to wszystko to samo. Pyszne kluski o delikatnym drożdżowym posmaku. Z nadzieniem truskawkowym, jagodowym, polane sosem
Domowe pampuszki drożdżowe to bardzo ciekawy pomysł na pyszne bułeczki, które można podać na wiele sposobów. Takie pampuszki podaję często do barszczu ukraińskiego, ale nie tylko. - urocze bułeczki na drożdżach. - super pomysł na śliczną przekąskę. - wystarczy wymieszać i wyrobić razem składniki. Czas przygotowania: 20 minut.
jurus gambar senam dasar psht 1 90. Dzisiaj uniwersalne* ciasto drożdżowe, takie do bardziej delikatnych wypieków typu rogale, bułki czy np. paluchy serowe, a z bardziej słodkich: chałka, jagodzianki, drożdżówki z lukrem czy owocami. Jest wiele świetnych przepisów na ciasta drożdżowe idealne do słodkich i wytrawnych wypieków. Sama korzystam z co najmniej kilku, ale dzisiaj postanowiłam skupić się na jednym i wybrałam ostatnio moje ulubione –takie, które robię na drożdżach i jogurcie lub kefirze. Z tego ciasta spokojnie można robić rozmaite domowe smakołyki, stosując za każdym razem ten sam przepis (ewentualnie można dodać mniej lub więcej cukru, jeśli chcemy piec coś bardziej lub mniej słodkiego). Ciasto za każdym razem robi się tak samo –składniki, wyrobić, dać mu wyrosnąć i można formować to, co chcemy lub na co akurat mamy ochotę. Wypiek za każdym razem jest pulchny i miękki, a samo ciasto banalnie proste do przygotowania. Jak z każdym ciastem drożdżowym trzeba jedynie poczekać na wyrastanie, reszta idzie jak z płatka. Szczególnie, gdy wyrabiamy mikserem. *Do tego przepisu planuję się odwoływać przy okazji wypieków z wykorzystaniem tego ciasta, by nie powielać non stop tego samego. Propozycje wypieków z tego ciasta oraz kilka linków do już prezentowanych podaję na końcu przepisu. Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić uniwersalne ciasto drożdżowe, idealne do wypieków wytrawnych i słodkich:) Zapraszam do obejrzenia! Uniwersalne ciasto drożdżowe -wytrawne i słodkie czas przygotowania: 10 minut + 40-60 minut wyrastania + czas pieczenia zależny od wypieku (np. rogale, bułki ok. 12 minut, faszerowana bułka czy chałka ok. 20 minut, ciasto w keksówce ok. 40 minut, itp.) /proporcje na keksówkę 25 cm x 11,5 cm LUB blachę o podobnych wymiarach LUB 2 chałki LUB 12 bułek/ 25-30 g świeżych drożdży piekarskich (1/4 standardowej kostki) /lub 1 opakowanie drożdży instant (7 g)/ 1/2 szklanki mleka (100 ml) 50 g masła 500 g mąki pszennej lub orkiszowej (ja: pszenna typ 500) 1 łyżka cukru 1 łyżeczka soli 1 całe jajko 200 g gęstego jogurtu naturalnego lub kefiru (1 mały kubek) Drożdże zalewam ciepłym mlekiem (mleko w temperaturze ciała, nie gorące!), dodaję łyżeczkę mąki, mieszam i odstawiam na chwilę na bok. Jeśli biorę drożdże instant, wsypuję je po prostu do mąki i mieszam z suchymi składnikami, a mleko (bez drożdży) dodaję razem ze składnikami mokrymi –reszta przepisu bez zmian. Roztapiam masło i odstawiam na bok –będę potrzebowała płynne, ale nie gorące. Często po prostu roztapiam je od razu w gorącym mleku, po czym czekam chwilę, aż to przestygnie i dodaję drożdże. Do miski wsypuję mąkę, cukier oraz sól i dokładnie mieszam –najlepiej rózgą/trzepaczką, bo od razu spulchniam mąkę i równomiernie je rozprowadzam. Następnie dodaję składniki mokre tj. mleko z drożdżami (lub samo mleko, jeśli piekę z suchymi instant), jajko, jogurt/kefir oraz roztopione masło. I dokładnie wyrabiam na miękkie, gładkie, elastyczne ciasto –można ręcznie lub maszyną do chleba w funkcji do wyrabiania ciasta albo po prostu mikserem o nakładach do ciasta drożdżowego. Ja zazwyczaj korzystam z miksera. Ciasto ma być miękkie, więc jeśli „czuję”, że jest za twarde/sztywne, dolewam więcej jogurtu/kefiru, jeśli jest za mokre/lejące, dosypuję trochę mąki. ALE dopiero pod koniec! Ciasto z początku może wydawać się rzadkie, ale spokojnie: tak właśnie ma być –po dłuższym wyrabianiu nabierze odpowiedniej formy. Jest gotowe, gdy jest miękkie, elastyczne i nie lepi do dłoni –i to odpowiednio długie wyrabianie sprawi, że właśnie takie będzie. WAŻNE: dobre wyrobienie ciasta gwarantuje pulchny wypiek, więc warto chwilę się nad tym pochylić. W moim przypadku (tj. mikserem) miksuję co najmniej kilka minut, ręcznie –nieco dłużej. Wyrobione ciasto przekładam do miski, przykrywam i zostawiam do wyrośnięcia, aż podwoi objętość (40-60 minut w zależności od temperatury na zewnątrz tj. gdy cieplej, rośnie szybciej;)) Miskę z ciastem można wstawić do miski lub zlewu z ciepłą wodą, wtedy rośnie szybciej. I ciasto gotowe do dalszych wypieków. Z tak przygotowanego ciasta można teraz formować bułki, drożdżowe warkocze z makiem, paluchy serowe, chałkę, rogale śniadaniowe, rogaliki z nadzieniem, bułki z farszem, prostą bułkę w keksówce czy wreszcie pyszne jagodzianki. Wszystkich propozycji nie sposób wymienić, bo jest ich naprawdę wiele –ciasto jest na tyle uniwersalne, że odnajdzie się w całej masie domowych wypieków. Przepis sprawdzi się wszędzie tam, gdzie potrzebujemy pulchnego, miękkiego drożdżowego ciasta, a ponieważ cukru jest tu niewiele używam go do przepisów i słodkich, i wytrawnych, smak wypieku regulując dodatkami: – jeśli słodkie: to sięgam po bakalie, owoce, dżemy, lukier itp. – jeśli wytrawne: to często sięgam po sezam, grubą sól, kminek, zioła, tarty ser, mięsa, wędliny, warzywa, itp. Proste, prawda? Z przekonaniem polecam: przepis warto sobie zapisać, bo sprawdzi się w wielu sytuacjach, sami zobaczycie:) W prezentowanej wersji piekłam z niego rogale z makiem i lukrem, a z drugiej połowy chałkę z kruszonką. Kilka propozycji, gdzie wykorzystać to ciasto: /w niektórych przepisach robiłam inne ciasto i z powodzeniem można je powielić, ale to dzisiejsze też spokojnie się sprawdzi/ Jogurtowa chałka z kruszonką: Domowe rogale świętomarcińskie +maślane z makiem: Domowe drożdżówki z kruszonką i lukrem: Paszteciki drożdżowe: Proste jagodzianki -pulchne i pyszne: Cinnamon rolls. Bułki cynamonowe z lukrem: Bułka drożdżowa z jabłkami: Prosta domowa drożdżówka ze śliwkami: Pizzerinki vel drożdżówki z wytrawnym farszem: Świnki, czyli kiełbaski pieczone w cieście drożdżowym: Smacznego:) :: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)? Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
To najbardziej uniwersalny przepis na bułeczki drożdżowe na słodko. Są maślane, puszyste, mleczne i bardzo, bardzo proste do zrobienia. Można je jeść na śniadanie, kolację. Możesz je zabrać do szkoły czy pracy. Do ciasta przed wyrabianiem można dodać garść rodzynek lub kilka kropel esencji waniliowej lub śmietankowej. Możesz też dodać łyżeczkę cynamonu. A jeśli marzą Ci się puszyste pączki smażone, to zapraszam po najlepsze pączki z ziemniakami na drożdżach. Czas przygotowania: 30 minut Czas pieczenia: 22 minut Liczba porcji: 12 bułeczek Kaloryczność kcal: 260 w 1 bułeczce Dieta:wegetariańska Składniki: 500 g mąki pszennej 5 łyżek cukru ponad 3/4 szklanki mleka - około 200 ml 50 g świeżych drożdży pół kostki masła - 100 g 2 żółtka dużych jajek szczypta soli Szklanka ma u mnie pojemność 250 czas: zaczyn - 15 minut + wyrastanie ciasta - 60 policzone zostały bez glazury i bez dodatku cukru pudru. Bułeczki drożdżowe Jajka wyjmij wcześniej z lodówki. Z białek polecam zrobić blaty bezowe. Mleko lekko podgrzej a masło roztop w rondelku na małej mocy palnika lub roztop je w mikrofalówce i odłóż do przestudzenia. Drożdże świeże możesz zastąpić dwiema saszetkami drożdży suchych, łącznie 14 gramów drożdży suchych. Moje uniwersalne bułeczki drożdżowe.. maślane, mleczne, pachnące! Świetne na weekendowe śniadanie. Cudowne dla dzieci do szkoły, czy dla Ciebie do pracy. Zapraszam do pieczenia. Bułeczki maślane Bułeczki drożdżowe szykujemy w jednej misce. Wybierz zatem sporą miskę szklaną lub metalową. Wsyp dwie saszetki drożdży suchych lub wkrusz 50 gramów drożdży świeżych (w zależności od tego, jakich drożdży używasz). Dodaj też pięć łyżek cukru oraz cztery łyżki mąki pszennej, które zabierasz z odważonych 500 gramów mąki. Tak, jeśli używasz drożdży suchych, to z nich również będziesz szykować buzujący zaczyn. Mimo, że teoretycznie nie ma takiej potrzeby, to suche drożdże łatwiej połączą się w ten sposób z reszta składników i będą lepiej pracować. Do miski wlej również całe mleko. Będzie to około 200 ml ciepłego mleka (temperatura mleka nie powinna przekraczać 30 stopni). Przy pomocy łyżki wymieszaj wszystkie składniki. Mąkę i drożdże rozetrzyj, by powstał jednolity, rzadki płyn. Zapewne zazwyczaj dajesz znacznie mniej mleka do zrobienia zaczyny na drożdżach, ale tutaj wlewamy całe ciepłe mleko.. tak ma być, wszystko się zgadza :) Miskę z zaczynem przykryj ściereczką lub zakryj folią przezroczystą i odstaw w ciepłe miejsce na 15 minut. Zaczyn powinien urosnąć, zgęstnieć i bardzo się spienić (w razie czego poczekaj jeszcze 10 minut). Miskę możesz też od razu włożyć do lekko nagrzanego piekarnika - temperatura nie wyższa niż 35 stopni. Wówczas zaczyn szybciej zacznie pracować. Ta metoda sprawdza się szczególnie zimą, gdy w domu nie jest już tak ciepło. Do miski z pieniącym się zaczynem dodaj niecałe 500 gramów mąki (bez 4 łyżek), roztopione i przestudzone masło, szczyptę soli oraz dwa żółtka jajek. Uwaga - masło można w ostateczności zastąpić też olejem roślinnym w tych samych proporcjach. Porada: Jeśli wolisz bardziej puszyste bułeczki, to do ciasta przed wyrobieniem wlej około 30-50 ml lekko ciepłego mleka. Ciasto dokładnie wymieszaj i zacznij wyrabiać. Ja na początku ciasto drożdżowe wyrabiam chwilę dłońmi a następnie przenoszę pod mikser z hakami do ciasta drożdżowego. Ciasto wyrabiaj nawet 10 minut. Im dłużej, tym lepiej. Pod koniec powinno zamienić się w elastyczną kulę. Ciasto przykryj ściereczką bawełnianą lub folią i odstaw do wyrastania na pełną godzinę. Najlepiej włóż je do lekko nagrzanego piekarnika - temperatura nie wyższa niż 35 stopni. Po godzinie ciasto powinno urosnąć nawet trzykrotnie. Wyrośnięte ciasto na drożdżowe bułeczki wyłóż na czysty blat i podziel na dwanaście równych kawałków. Ciasto powinno ważyć około 1000 gramów, więc na jedną bułeczkę wypada około 83 gramów ciasta. Ciasto nie powinno się kleić, więc nie ma potrzeby podsypywania mąką. Każdy kawałek uformuj w dłoniach w kulkę. Każdą kulkę kładź na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Zachowaj między bułeczkami spore odstępy. Bułeczki drożdżowe już po uformowaniu zaczynają ponownie rosnąć. Takie bułeczki są już gotowe do pieczenia. Możesz je jednak dodatkowo posmarować roztrzepanym jajkiem. Możesz też do roztrzepanego jajka dodać trochę cukru trzcinowego lub też cukru waniliowego. Blaszkę z przygotowanymi do pieczenia bułeczkami drożdżowymi można od razu umieścić w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Wybierz środkową półkę w piekarniku i ustaw opcję grzania góra/dół. Bułeczki piecz około 22 minut. Bułeczki drożdżowe można wyjąć z piekarnika od razu po upieczeniu. Puszyste bułeczki drożdżowe smakują cudownie popijane ciepłym mlekiem. Po upieczeniu można je jeść bez żadnych dodatków. Możesz jednak oprószyć je cukrem pudrem, oblać czekoladą lub wysmarować lukrem, ponieważ nie są bardzo słodkie. Polecam lukier cytrynowy, chociaż tym razem zostałam tylko przy cukrze pudrze. Smacznego! Średnia / 5 (2340 głosów) Oceń!
Czas przygotowania: 1 godzina 30 minut Czas wyrastanie ciasta łącznie: 1 godzina 30 minut Czas parzenia jednej serii: 15 minut Liczba porcji: 14 sporych pampuchów Kaloryczność kcal: 190 w 1 pampuchu 35 g świeżych drożdży2 łyżki mąki pszennej np. typ. 550 - 40 gpół szklanki lekko ciepłego mleka - około 125 ml2 płaskie łyżki cukru - 20 g 500 g mąki pszennej np. typ. 550 - połowa opakowania o wadze 1 kgpół szklanki lekko ciepłego mleka - około 125 ml2 średnie lub trochę większe jajka2 łyżki masła - około 30 gszczypta soli Pampuchy Szklanka ma u mnie pojemność 250 ml. Mleko, masło oraz jajka wyjmij wcześniej z lodówki, by osiągnęły temperaturę podanej ilości składników wychodzi 14 gotowych bułeczek/klusek o średnicy około 8-10 cm. Kalorie policzone zostały na podstawie użytych przeze mnie składników. Jest to więc orientacyjna liczba kalorii liczona na podstawie produktów, których użyłam w danym przepisie. Przed szykowaniem pampuchów polecam przeczytać najpierw cały przepis, by móc odpowiednio przygotować wszystkie składniki. Pampuchy, czyli buchty to puszyste i elastyczne bułeczki drożdżowe szykowane na parze. Można je zrobić przy pomocy kilku różnych urządzeń. Polecam zakup garnka do gotowania na parze, który wyposażony jest w nakładkę z sitkiem do gotowania na parze. Aby zrobić buchty można też użyć zwykłego garnka. Nakładkę zastępujesz dużą gazą lub nową pieluchą tetrową, którą mocujesz na górę garnka i mocno związujesz sznurkiem. Parowańce można też zrobić w piekarniku z funkcją pary lub też w bambusowym parowarze z sitkiem do gotowania na parze. Pampuchy przepis Domowe parowce szykuję wyłącznie na drożdżach świeżych i zawsze też robię do nich rozczyn. Aby go zrobić wystarczy, że w większym naczyniu (rozczyn bardzo mocno rośnie) umieścisz razem wszystkie składniki na rozczyn do pampuchów. W misce umieść zatem 35 gramów świeżych drożdży. Wsyp dwie łyżki jasnej mąki pszennej (u mnie zawsze mąka pszenna luksusowa typ. 550, ale i tortowa da radę), czyli około 40 gramów mąki oraz dwie płaskie łyżki cukru drobnego, czyli około 20 gramów cukru. Na koniec wlej jeszcze pół szklanki, czyli około 125 ml lekko ciepłego mleka (u mnie mleko krowie pełnotłuste). Całość rozcieraj łyżką, aż w płynie nie będzie już widać kawałków drożdży i grudek mąki. Płyn nie musi być idealnie gładki, ale w miarę jednolity. Rozczyn na początku jest bardzo wodnisty. Będzie znacznie rzadszy niż ciasto na naleśniki. Naczynie z rozczynem przykryj ściereczką lub folią przezroczystą i odstaw w ciepłe miejsce na 15-20 minut. Polecam użyć większego naczynia szklanego, ponieważ rozczyn bardzo mocno buzuje i super wyrasta. Rozczyn już po 20 minutach powinien urosnąć i bardzo się spienić. Porada: Jeśli masz tylko suszone drożdże instant, to w ostateczności możesz ich użyć. Teoretycznie nie wymagają one szykowania z nich rozczynu, ale można to zrobić. Zamiast 35 gramów drożdży świeżych dodajesz zatem około 10-12 gramów drożdży suszonych. Dodajesz je tak samo, jak te świeże i rozcierasz z pozostałymi składnikami. Taki rozczyn nie potrzebuje więcej niż 10 minut, by można go było użyć (nawet jeśli jeszcze nie buzuje tak bardzo). Na zdjęciu poniżej rozczyn zaraz po wymieszaniu wszystkich składników. Na zdjęciu poniżej rozczyn po 15 minutach od zrobienia. Po zdjęciu przezroczystej folii spożywczej jeszcze bardziej urósł i praktycznie "uciekał mi już z miski. Pora na ciasto właściwe na pampuchy. Do dużej miski wsyp 500 gramów mąki pszennej np. typ 550. Będzie to połowa klasycznego, kilogramowego opakowania mąki. Od razu dodaj szczyptę soli i wbij też dwa średnie lub trochę większe jajka. Wlej pół szklanki, czyli około 125 ml lekko ciepłego mleka. Kolejno dodaj też dwie łyżki bardzo miękkiego lub roztopionego i przestudzonego masła, czyli około 30 gramów masła. Na koniec do dużej miski przełóż też cały spieniony, buzujący rozczyn. Wszystkie składniki wymieszaj najpierw dokładnie drewnianą łyżką. Miskę z ciastem przenieś pod mikser z hakami do ciasta drożdżowego. Ciasto wyrabiaj tak nie krócej niż 5 minut. Możesz też wyrobić masę ręcznie. Ciasto po wyrabianiu powinno być jednolite i elastyczne. Można z niego śmiało uformować zwartą kulę. Ciasto zostaw w tej samej misce. Przykryj je ściereczką bawełnianą lub folią. Odstaw do wyrastania na minimum godzinę. Wybierz ciepłe i nieprzewiewne miejsce (temperatura do 35 stopni). Po godzinie powinno ładnie urosnąć. Na zdjęciu poniżej widać wyrobione ciasto przed wyrastaniem. Na zdjęciu poniżej widać ciasto po godzinie wyrastania. Jeśli po godzinie ciasto nie podwoiło objętości, to możesz jeszcze wydłużyć nieco wyrastanie. Nie zostawiaj jednak ciasta na dłużej, ponieważ ciasto może przerosnąć i będzie w nim potem zbyt mono czuć drożdże. Wyrośnięte ciasto drożdżowe pod pampuchy przełóż na lekko obsypany mąką blat. Uformuj zgrabną kulę i podziel ją na 14 równych kawałków. Moje ciasto ważyło 970 gramów, więc na jedną bułeczkę przypadło około 68-70 gramów. Każdy kawałek ciasta bardzo dokładnie uformuj w dłoniach na kształt idealnej kulki. Jeśli ciasto nie będzie gładkie, to w miejscach nierówności może potem popękać. Uformowane pampuchy potrzebują około 15 minut wyrastania pod przykryciem, by napuszone można było szykować na parze. Ponieważ nie da rady zrobić wszystkich bułek na raz, (chyba, że posiadasz piekarnik z funkcją pary) to buchty oczekujące na zrobienie polecam umieścić w lodówce, (na desce pod przykryciem) by nie przerosły podczas oczekiwania na swoją kolej do zrobienia. W momencie gdy pierwsza partia trafia do garnka do gotowania na parze, to druga jest wyjmowana z lodówki i wyrasta przez 15 minut, póki nie przyjdzie na nie kolej. Porada 1: Jest jeszcze drugi sposób. Można szykować na bieżąco tylko tyle bułeczek, ile zmieści się podczas jednego "parzenia" (czyli zazwyczaj trzy lub cztery). Resztę ciasta trzymasz w lodówce, w misce (może być to wygodniejsze, ponieważ całe ciasto jest w jednej misce). W trakcie gotowania na parze pierwszej partii pampuchów, (trwa to około 15 minut) druga tura bułek, które zaczynasz formować pod koniec wyrastania pierwszych bucht, już wyrasta czekając na swoją kolej. Kolejne partie parowców szykujesz tak samo. Porada 2: Pampuchy można też faszerować przed uformowaniem w kulkę owocami lub też farszem mięsnym (np. taki sam jak w przepisie na naleśniki z mięsem). Bardzo popularnym farszem jest też soczewica, kasza jaglana lub nadzienie z grzybów i kapusty. Porada 3: Buchty można też wycinać z ciasta tak samo, jak tradycyjne pączki. Nie będą one miały wówczas idealnego kształtu kulki. Na zdjęciu poniżej widać już cztery buchty, które zostały uformowane i wyrastały około 15 minut. Umieściłam je w odstępach, na sitku nakładki górnej garnka do gotowania na parze. Do dolnej części garnka (wygląda jak zwykły garnek) wlałam wodę maksymalnie do około 1/3 wysokości. Wodę doprowadzam do wrzenia, a następnie zmniejszam moc do takiej, by woda tylko lekko, ale wyraźnie się gotowała. U mnie jest to moc na poziomie 5 z 9 maksymalnych, czyli 5/9. Nakładkę z buchtami umieszczam w garnku z gotującą się wodą, a następnie całość przykrywam przykrywką . Dno nakładki na której leżą pampuchy absolutnie nie może dotykać do gotującej się wody. Pampuchy gotuję na parze równo 15 minut. W tym czasie nie odkrywam przykrywki, póki buchty nie będą gotowe. Po 15 minutach zdejmuję przykrywkę i od razu wyjmuję gotowe pampuchy. Na sitku umieszczam kolejną partię wyrośniętych bucht i gotuję je na parze, tak samo jak poprzednie. Na zdjęciu poniżej widać wyrośnięte pampuchy gotowe do gotowania na parze. Na zdjęciu poniżej widać przygotowane na parze pampuchy. W taki sposób gotuję na parze wszystkie pampuchy w seriach: 4 + 4 + 3 +3. Drożdżowe pampuchy na parze są bardzo puchate, mocno wyrośnięte, niezwykle elastyczne i mięciutkie. Jeśli nie masz garnka do gotowania na parze, to możesz użyć zwykłego, szerokiego garnka z dobrą przykrywką. Nakładkę z sitkiem zastępujesz wówczas dużą gazą lub nową pieluchą tetrową, którą nakładasz na górę przykrywając ściśle cały otwór, a od zewnątrz mocno związujesz sznurkiem (dookoła garnka). Jeśli stosujesz parowniki bambusowe, to polecam nie kłaść pampuchów bezpośrednio na sitku bambusowym, tylko wyłożyć je wcześniej podziurawionym arkuszem papieru do pieczenia. Buchty łatwiej jest wyjąć z parownika i nie przyklejają się do bambusowego sitka. Aby zrobić je w piekarniku parowym należy umieścić wyrośnięte buchty na środkowej półce w piekarniku, na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pampuchy układaj w sporych odstępach. Do osobnego pojemnika wlej wodę. W piekarniku ustaw funkcję pary. Gdy piekarnik jest już gotowy, umieszczasz w nim buchty i pieczesz na parze przez 15 minut. Z piekarnika można je wyjąć od razu po zrobieniu. Gotowe pampuchy można podawać od razu jeszcze gorące lub też przestudzone. Jeśli nie zostaną zjedzone tego samego dnia, po przestudzeniu można je umieścić w szklanym naczyniu z przykrywką lub też w spożywczym worku strunowym i trzymać w lodówce nawet 3-5 dni. Wyjęte prosto z lodówki będą twarde i lekko kruche. Aby ponownie zrobiły się mięciutkie i elastyczne wystarczy umieścić je w mikrofali na około 40-60 sekund. Po tym czasie będą dokładnie takie same, jak na chwilę po zrobieniu ich z funkcją pary - gorące, puszyste i elastyczne. Jak i z czym podawać pampuchy: Drożdżowe buchty mają bardzo uniwersalny smak, wiec można je podawać i na słodko i na słono. Moja ulubiona wersja to pampuchy polane jogurtem naturalnym, który czasem ucieram dodatkowo z cukrem waniliowym lub cukrem pudrem i owocami lub dżemem. Na zdjęciu powyżej oprócz świeżych owoców dodałam też domowy dżem z borówek. Buchty można też polać tylko miodem i śmietaną lub śmietanką. Najprościej jest podać je tylko śmietaną z cukrem. Parowańce na słono podajemy tak samo jak np. kopytka, czy kluski śląskie, czyli z ulubionym sosem. Może być to np. gulasz wieprzowy lub strogonow albo sos pieczarkowy, musztardowy, czy koperkowy. Najszybciej jest oblać pampuchy gorącym masłem z bułką tartą i też będą pyszne. Piszcie z jakiego jesteście regionu Polski i z czym Wy podajecie swoje
Po tych kilku słodkich, drożdżowych wypiekach przyszedł czas na zmianę, czyli farsz w bardzo odmiennym wydaniu... Oczywiście dobrze dobranym, by rezultat końcowy można było uznać za sukces... !!! :) Drożdżówki, które są nadziewane/faszerowane zgoła czymś innym niż owoce, ser czy inne słodkości to dla mnie nowość pod każdym względem. Oczywiście jadłam duże, drożdżowe wypieki z pieczarkami, mięsem czy serem, ale z małymi formami bawiłam się po raz pierwszy. I rzeczywiście zabawa była przednia. Najpierw musiałam dobrać smak nadzienia, by zadowolić moich wybrednych smakowo facetów. Bo o ile ze słodkim nadzieniem raczej nie było problemu, o tyle przy "wytrawnym" musiałam się już nieco nagłówkować, bym sama nie musiała zajadać się prze tydzień tym, co wg mnie powinno być smaczne :) Potem starałam się troszkę pokombinować z kształtem drożdżówek, by oprócz smaku przyciągały także wyglądem. Każdy nowy produkt staram się przedstawić w nowej wersji. Wiadomo, że po pierwsze je się oczami, a po drugie przez żołądek do serca. I choć z mężem niedawno obchodziliśmy 20 rocznicę ślubu, to moim zdaniem nadal warto zaskakiwać i budzić zaciekawienie tym, co mamy do zaprezentowania... Nawet, jeżeli są to tylko kulinarne "wybryki"... Nieraz już pisałam, że bardzo lubimy ciasto drożdżowe i to wszystko, co można z niego wyczarować. Słodkie wypieki najlepiej smakują takie prosto z piekarnika, które jeszcze nie do końca przestygły i które stanowią rewelacyjny dodatek do kawy lub są propozycja podwieczorku. Jeśli zaś chodzi o bułeczki/drożdżówki faszerowane na słono, to z nimi jest jeszcze większy wachlarz możliwości. Mogą być świetnym dodatkiem do zupy, super smakują jedzone np. z dodatkiem sosu czosnkowego i jeszcze jedna bardzo ważna rzecz...można je jeść zimne i to zarówno na śniadanie jak i na kolację. Dla mnie to duże znaczenie, bo gdy piekę je wieczorem to wiem, że rano mąż, czy synowie mogą zabrać je ze sobą w formie drugiego śniadania. Czas najwyższy słów kilka napisać o mich dzisiejszych propozycjach. Wiadomo, że szpinak z serem feta to duet bardzo smaczny i uniwersalny, bo może stanowić farsz do naleśników, mięsa, czy jak w tym przypadku do drożdżowych bułeczek. Dobrze, że szpinak na dobre zagościł w moim menu i że moi bliscy także w nim gustują. Minęły już czasy, gdy to warzywo omijałam szerokim łukiem , to wszystko z powodu traumy z dzieciństwa, gdzie w przedszkolu panie robiły go byle jak... szkoda pisać :( Co zaś się tyczy sera feta to wycieczka do Grecji ma swój wydźwięk do dnia dzisiejszego, bo od tamtego czasu również stosunkowo często wykorzystuję ser feta do moich potraw. Tak więc para idealna!!! A łosoś z rukolą i białym serkiem śmietanowym to już czysta "inwencja twórcza" :). Po prostu mąż kupił za dużo łososia, w lodówce leżała jeszcze rukola, a serka już nikt nie chciał jeść. Suma sumarum połączyłam, nadziałam bułeczki i wszystkim smakowało! Dobrze jest czasem posłać męża po zakupy, bo dzięki niemu mi się nie nudzi, a realizowane pomysły wszystkich pozytywnie zaskakują :) A teraz do rzeczy... Do pieczenia bułeczek ze szpinakiem i feta musimy przygotować: NA CIASTO:drożdże świeże 50 gmąka pszenna 500 gmleko 2 % 1 szklankajajo 1 sztmasło lub margaryna 3 łyżkicukier drobny 1/2 łyżeczkisól 1/2 łyżeczkikurkuma mielona 1/2 łyżeczkijajo do posmarowania wierzchu 1 szt NA FARSZ:ser feta 1/2 opakowaniaszpinak świeży 2 garściczosnek 2 ząbkigałka muszkatołowa mielonamasło 1 łyżka I oczywiście wszystko zaczynamy od rozpuszczenia drożdży cukrem. Następnie dolewamy część letniego mleka, dosypujemy kilka łyżek mąki i robimy zaczyn o konsystencji gęstej śmietany. Odstawiamy na kwadrans. Potem dodajemy pozostałe składniki, z tym, że masło ma być stopione, i wyrabiamy ciasto drożdżowe. Gotowe przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 60-80 min. W tym czasie na patelni topimy masło, dodajemy drobno pokrojony czosnek i rumienimy go. Szpinak myjemy, odrywamy ogonki, targamy go i dodajemy do czosnku. Podgrzewamy go przez ok. 1-2 min. Doprawiamy do smaku i studzimy. Na końcu dodajemy kawałki fety i łączymy ze szpinakiem. Gdy ciasto już przynajmniej podwoi swoja objętość wałkujemy je na grubość ok. 1/2 cm i szklanką wykrawamy koła. Na połowę z nich, na środek, kładziemy farsz, po czym przykrywamy drugim kołem i łączymy. Formujemy dowolny kształt bułeczek, u mnie prawie gwiazdki :) Odstawiamy do napuszenia na kolejny kwadrans. Podrośnięte bułeczki smarujemy rozbełtanym jajem i wkładamy do nagrzanego do temp. 170 stopni piekarnika i pieczemy do zrumienienia ok. 15-20 min. Gotowe bułeczki idealnie smakowały z dodatkiem domowego sosu czosnkowego i były wyjątkowo smaczna kolacją :) A teraz coś, co ciężko nazwać ze względu na kształt, ale co smakuje wybornie! Oczywiście mowa i drożdżówkach z łososiem, rukolą i serkiem śmietanowym. Do przygotowania tego wypieku musimy się zaopatrzyć w: NA CIASTO:mąka pszenna 280 gdrożdże świeże 15 gwoda letnia 3 łyżkiolej 1/4 szklankisól 1/3 łyżeczkiwrzątek 1/3 szklankijajko 1 szt do posmarowania NA FARSZ: łosoś wędzony plastry 100 g rukola 2 garści serek śmietankowy 100 g czarny pieprz mielony Prymat oliwa z oliwek 1 łyżeczka Tym razem wszystko zaczniemy od przygotowania farszu. W tym celu na rozgrzaną oliwę wrzucamy umytą i podartą rukolę. Podgrzewamy kilka minut. Łososia dzielimy na mniejsze kawałki i dorzucamy do patelni, by razem z rukolą przez kilka minut się podgrzewał. Potem ściągamy z ognia, studzimy, dodajemy serek, przyprawy i całość łączymy. A teraz ciasto. Drożdże rozpuszczamy w letniej wodzie, a do dużej miski przesypujemy mąkę. Dodajemy roztarte drożdże, olej i sól, wszystko ze sobą dokładnie łączymy. Powstanie mam nieco grudkowate ciasto, do którego wlewamy wrzątek i szybko wyrabiamy ciasto, które od razu jest gotowe do dalszej pracy. Ciasto dzielimy np. na 4-5 części. I tu bardzo ważna rzecz. Blat i wałek koniecznie należy posmarować olejem, wtedy ciasto będzie z nami ładnie współpracowało :) Każdą część wałkujemy na cienki prostokąt, na środek którego kładziemy nadzienie. Pozostałe "wolne" ciasto nacinamy nożem. Składamy w taki sposób, by górne zagięcia były albo w środku, a boczne na wierzchu. Gotowe przekładamy na blachę wyłożoną papierem i smarujemy rozbełtanym jajem. Od razu pieczemy w piekarniku nagrzanym do stopni i pieczemy do zrumienienia. U mnie trwało to ok. 25-30 min. Gotowe przestudziłam i przekroiłam na mniejsze części. Okazały się fajnym i bardzo smacznym pomysłem i nawet zimne bardzo szybko zniknęły :) Drożdżówki ze słonym/wytrawnym nadzieniem podbiły nasze podniebienia i z pewnością jeszcze podejmę wyzwanie, i upiekę je z nowym, równie smacznym farszem. Wam również bardzo serdecznie je polecam :)
Paluszki drożdżowe na słono 24 lut 2018 23:47 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Francuskie tosty z dżemem truskawkowym 08 mar 2016 10:01 2 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Pieczone pierożki na pikantnie 16 maj 2015 16:57 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Drożdżowy zawijaniec z suszonymi owocami 15 kwi 2015 18:07 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Drożdżowiec z kurkami 03 paź 2014 15:54 1 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Bazyliowe ciasto 19 gru 2013 22:26 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Przeplatańce bazyliowo-orzechowe 01 lip 2013 07:39 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Placki drożdżowe z gotowanych ziemniaków 18 kwi 2012 12:43 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: drożdżowe rogaliki z makiem wg Teresy 14 kwi 2012 01:59 2 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Pan de jamon-potrawa wenezuelska. 21 sty 2012 16:50 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: babeczki na słono a'la pizza 18 sty 2012 07:55 Dodaj do ulubionych Wybierz listę: Langosze 26 wrz 2011 17:45 1 Dodaj do ulubionych Wybierz listę:
bułeczki drożdżowe z nadzieniem na słono